Jeszcze
do niedawna Olimpia igrała z ogniem, widmo spadku było namacalne. Można
nawet stwierdzić, że żółto-biało-niebiescy tańczyli wokół ogniska z
kanistrem paliwa i gdy wydawało się, że za chwilę wybuchnie pożar,
zainicjowano procedury ppoż. Zwolniono trenera Przemysława Gomułkę, a
impulsem na lepszą grę upatrywano w zatrudnieniu Sebastiana
Letniowskiego.
Roszada nastąpiła po domowym meczu z ŁKS-em II Łódź
przegranym 1:3. Wówczas szansę na spadek Olimpii wyliczono na 45,5% (wg
Piotra Klimka @pklimek99 z serwisu X). Elblążanie jednak zaczęli
punktować, w kolejnych czterech meczach nie przegrali, zdobyli łącznie 6
punktów (zwycięstwo i trzy remisy). Tym samym sytuacja uległa poprawie,
obecnie (przed 32. kolejką) widmo spadku wyliczono na 16,4%. Wciąż
utrzymanie nie jest pewne, ale jest lepiej.
W najbliższym meczu
Olimpia zagra z zdegradowaną już Sandecją Nowy Sącz. Po ostatniej
przegranej z Polonią Bytom nie mają nawet matematycznych szans na
pozostanie w II lidze. Sandecja jest potwierdzeniem, że szczęście nie
trwa wiecznie. Jeszcze w 2017 roku wydawało się, że chwycili Pana Boga
za nogi. Wszystko układało się w bajeczny scenariusz, szatnie w Nowym
Sączu pamiętają odbijające się korki od szampanów po awansie do
Ekstraklasy. Rok później jednak rozczarowanie, spadek bezdyskusyjny.
Kolejne pięć sezonów Sandecja spędziła w I lidze, ale miniona kampania
zakończyła się ostatnim miejscem i tym samym obecnie rywalizują m.in. z
Olimpią.
Bieżącą kampanię zapowiadano jako walkę o powrót na
zaplecze Ekstraklasy. – Mamy nadzieję, że się to uda – mówił
wiceprezydent Artur Bochenek na konferencji prasowej (7 lipca 2023 r.) w
sądeckim ratuszu. – Mamy też nadzieję, że zmiany kadrowe, które były i
są w Sandecji przyczynią się do tego, że Sandecja będzie mocno walczyć o
awans do I ligi, a docelowo do Ekstraklasy.
Rzeczywistość
zweryfikowała owe plany, zresztą sezon naznaczony rotacjami na
stanowisku trenera. Po początkowych spotkaniach w II lidze doszło do
pierwszej zmiany. Sandecja na zwycięstwo czekała do 9. kolejki, w ośmiu
wcześniejszych meczach przegrali aż 6 razy, dwa spotkania zremisowali.
Taki start okazał się końcem pracy dla trenera Tomasza Kafarskiego. W
jego miejsce zatrudniono Łukasza Surmę, który przygodę z zespołem ze
stolicy Sądecczyzny rozpoczął od zwycięstwa nad Stal Stalową Wolą.
Ogólnie prowadził drużynę w piętnastu ligowych spotkaniach, zaliczył
cztery zwycięstwa, cztery remisy oraz siedem porażek. W meczu z Olimpią
trener Surma musiał przełknąć gorycz porażki, żółto-biało-niebiescy
wygrali wysoko 4:1. Kontrakt z rekordzistą w liczbie występów w
Ekstraklasie (559 meczów) został rozwiązany w styczniu tego roku. Kilka
dni później Sandecję przejął Robert Kasperczyk, którego celem było
utrzymanie drużyny na szczeblu centralnym, ale jak już wiemy zadanie nie
zostanie wykonane.
– Każdy trener i piłkarz wie, co znaczy grać u
siebie, w domu, gdzie przeciwnik czuje dyskomfort już przed meczem, a
gospodarz ma nad nim te piętnaście procent przewagi. To również dla mnie
nowa sytuacja. I chociaż każdego z nas cieszy widok naszych kibiców na
meczach oraz fakt, że urzeczeni jesteśmy gościnnością pracowników
Puszczy Niepołomice, to jednak pozycjonowanie się przed sezonem szczebel
niżej od rywali w walce o utrzymanie się w 2. lidze, nie jest
komfortowe. – powiedział dla gazetakrakowska.pl trener Kasperczyk
definiując tym samym jeden z problemów. Od dłuższego czasu Sandecja nie
rozgrywa meczów w Nowym Sączu i do końca nie wiadomo, kiedy wróci do
domu.
Olimpia do Niepołomic wybierze się z Michałem Kuczałkiem w
kadrze. Drugi kapitan ostatnio pauzował za żółte kartki, obecnie nic nie
stoi na drodze, aby wystąpił z Sandecją. Nie może być jednak wyłącznie
cukierkowo, tym razem przymusowy odpoczynek czeka Bartłomieja Mruka (4.
kartka) oraz Jakuba Sangowskiego (8. kartka). Obaj są pewnymi punktami w
układance trenera Olimpii – na możliwe 360 minut (cztery ostatnie
mecze, w których drużynę prowadził Sebastian Letniowski) Mruk rozegrał
355, Sangowski 350.
Bilans historyczny
Obie
drużyny rywalizowały w sezonie 2011/2012 w I lidze (ówczesny drugi
poziom rozgrywek w Polsce). Trenerem Olimpii był Grzegorz Wesołowski. W
Elblągu padł bezbramkowy remis, w Nowy Sączu bramkowy podział punktów.
Wcześniej drużyny rywalizowały w sezonach 86/87 i 91/92.
14.09.1986 r. – Olimpia Elbląg – Sandecja Nowy Sącz 1:0 (Radowski)
19.04.1987 r. – Sandecja Nowy Sącz – Olimpia Elbląg 1:0
29.09.1991 r. – Sandecja Nowy Sącz – Olimpia Elbląg 2:4 (Czesnakow x2, Szeląg, Interbergs)
10.05.1992 r. – Olimpia Elbląg – Sandecja Nowy Sącz 1:0 (Łukaszewicz)
17.09.2011 r. – Olimpia Elbląg – Sandecja Nowy Sącz 0:0
21.04.2012 r. – Sandecja Nowy Sącz – Olimpia Elbląg 1:1 (Michaił Koladko)
28.10.2023 r. – Olimpia Elbląg – Sandecja Nowy Sącz 4:1 (Adam Żak x2, Kuczałek, Famulak)
Sandecja Nowy Sącz – Olimpia Elbląg w sobotę, 11 maja godz. 17. Transmisja spotkania w WP Pilot.